Siedem minut po północy, Patrick Ness

Papierowy Księżyc, 2013

Liczba stron:

Ostrzegam uczciwie: Od tej książki trudno się oderwać, więc nie zaczynajcie przed snem, bo nockę będziecie mieć z głowy. „Siedem minut po północy” z założenia kierowana jest do czytelnika nastoletniego, ale zaręczam, że tak samo mocno przeżyje ją czytelnik, który ma naście lat pomnożone przez dwa lub trzy.

Conor mieszka z mamą. Jego ojciec po rozwodzie przeprowadził się ze swoją nową rodziną do Ameryki i utrzymuje jedynie sporadyczny kontakt z synem. Conor jest mocno zżyty z mamą, co jest szczególnie ważne w sytuacji, kiedy mama poważnie zachorowała. Nigdzie nie pada wprost nazwa choroby, ale po opisie wyglądu mamy kryjącej łysą głowę pod chustką domyślamy się, że sprawa jest poważna i nie wiadomo jak się skończy. Coraz słabszej mamie w opiece nad Conorem pomaga jego babcia – kobieta, która nie potrafi okazywać wnuczkowi ciepła, mieszka w wymuskanym domu, nosi eleganckie garsonki i mnóstwo czasu poświęca pracy. Na domiar złego źle dzieje się w szkole Conora – chłopak jest prześladowany przez osiłków, którzy zastraszają go i co gorsza – naśmiewają się z choroby jego mamy. Conor czuje się napiętnowany, tym bardziej, że nauczycielki wciąż podkreślają jego inność, czyli siłę i odwagę z jaką znosi chorobę matki.

Prawie każdej nocy Conora budzi koszmar. Pewnej nocy, siedem minut po północy, rosnące na cmentarzu drzewo zmienia się w potwora, który przywołuje chłopca. Ten nie boi się dziwologa, choć drzewo jest potężne, silne i groźne. Potwór z koszmaru sennego jest straszniejszy. Drzewo pragnie opowiedzieć chłopcu trzy historie. Conor sądzi, że będą to opowiastki z morałem. Ale tak nie jest…

Co mnie tak zachwyciło? Przede wszystkim to, co książka niesie między wersami. A jest tego dużo. Najważniejsza rzecz dotyczy tego jak młody człowiek postrzega chorobę rodzica. Oprócz współczucia dla cierpiącej matki, troski o jej zdrowie i życie, pojawiają się w jego sercu jeszcze inne uczucia. Choroba rodzica jest ciężarem dla nastolatka, z którym ten musi się zmagać w każdej godzinie dnia i nocy. Co się z nim stanie, jeśli mama przegra walkę z chorobą? Trafi do ojca i jego nowej rodziny? A może zamieszka z nielubianą babcią? A co dzieje się z nim teraz? Wieści o sytuacji domowej Conora rozprzestrzeniły się po szkole lotem błyskawicy, robiąc z niego ofiarę losu w oczach rówieśników i bohatera w oczach nauczycieli.

To również powieść o tym jak radzić sobie z poczuciem winy i jak wystrzegać się klasyfikowania ludzi na dobrych i złych i w każdym dostrzegać jego pozytywne i negatywne strony. Autor i ilustrator posłużyli się konwencją baśniową, żeby mogła powstać ta na wskroś realistyczna i poruszająca książka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *