Skrzydlata trumna, Marcin Wroński

Biblioteka Akustyczna, 2012

Czas nagrania: 8 godz. 55 min. Czyta Tomasz Sobczak

Liczba stron: 312

Jest 1936 rok. Podkomisarz Maciejewski zostaje wezwany do Lubelskiej Wytwórni Samolotów. Sprawę kieruje do niego komenda wojewódzka – chodzi o samobójstwo jednego ze strażników, który powiesił się na terenie fabryki. Maciejewski pragnie jak najszybciej zakończyć dochodzenie, jednak coś mu w nim nie gra. Wątpliwości wzbudza artykuł w gazecie, w którym zamieszczono wywiad z kobietą, przez którą mężczyzna miał odebrać sobie życie. Krok po kroku Maciejewski odsłania kolejne tropy, które policjanci z komendy wojewódzkiej próbują zatrzeć. Poza tym na drodze staje mu jeden z wojskowych lotników współpracujących z Wytwórnią Samolotów.

Jest rok 1945. Maciejewski jest więźniem na lubelskim zamku, osadzonym tam pod zarzutem kolaboracji z nazistami. Rozpracowuje go sadystyczny major Grabarz. Maciejewski trafia do jednej celi z człowiekiem, który pracował w LWSie, i który pojawił się w tamtym śledztwie sprzed wielu lat. Dochodzenie rozpoczęte w 1936 roku znajduje swój finał w więziennej celi…

Znałam dotychczas pierwszą część cyklu najpierw wydaną pod tytułem „Komisarz Maciejewski”, a następnie pod zmienionym tytułem – „Morderstwo pod cenzurą.” „Skrzydlata trumna” utwierdziła mnie w przekonaniu, że Maciejewskiego da się lubić mimo jego oczywistych wad – opilstwa, wulgarności, nieprzystępności. Ta część jest dość zawiła i pewnie lepiej odnajdywałabym się w wersji książkowej, jednakże nie mam nic do zarzucenia wykonaniu tego audiobooka – to moje myśli czasami wędrowały w innych kierunkach. Musiałam wracać do danego rozdziału, bo każda informacja w tej powieści jest istotna do zrozumienia tego skomplikowanego śledztwa.

O audiobooku:

Pan Tomasz Sobczak czyta doskonale. Kobiety w jego wykonaniu nie mówią omdlewającym głosem. Kto powinien, ten mówi z charakterystycznym wschodnim zaśpiewem. Głos tego lektora tak mi pasował, że wymyśliłam nawet, że zawsze mogłabym słuchać książek czytanych tylko przez Tomasza Sobczaka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *