Amber, 2010
Liczba stron: 219
Sztokholmski Wydział Zabójstw nie ma zbyt dużo pracy. Policjanci zajmują się porządkowaniem starych spraw w oczekiwaniu na zbliżające się święta Bożego Narodzenia. Sielanka zostaje jednak gwałtownie przerwana w dniu, kiedy patrol uliczny znajduje autobus miejski, w którym ktoś dokonał okrutnej masakry – przy użyciu broni palnej zamordował ośmiu pasażerów i kierowcę. Wśród zabitych znajduje się policjant z wydziału Martina Becka.
Presja nałożona na barki Becka, Larssona i Kollberga jest naprawdę duża. Opinia publiczna i media żądają szybkiego wyjaśnienia sprawy. Sami policjanci również nie ociągają się z działaniami, choć materiałów jest niezwykle niewiele. Tropy szybko się urywają, brakuje motywu. Który z pasażerów był celem dla mordercy? Czy był to akt bezsensowej przemocy, czy może morderca miał jakiś motyw swojego działania?
Jak zwykle u Sjowall i Whaloo jest zajmująco choć bez fajerwerków tak typowych dla amerykańskich powieści kryminalnych. Mnie jednak o wiele bardziej odpowiada tempo i klimat szwedzkich kryminałów – policjanci to nie supermani, a wręcz przeciwnie, często chodzą zakatarzeni, zmarznięci, niedoskonali. Brak tu pościgów samochodowych i genialnych obław, a jednak trudno oderwać się od kart powieści. Gorąco polecam!