Sprężyna, Małgorzata Musierowicz

Osiemnasta część przygód sympatycznych Poznaniaków dostarczyła mi kilku godzin dobrej rozrywki. Co prawda nie śledziłam regularnie przygód rodziny Borejków i kilku tomów z serii po drodze nie przeczytałam, ale pamiętam rodzinkę na tyle dobrze, że bez problemów poradziłam sobie ze wszystkimi koligacjami.

Łusia, dziewięcioletnia córka Idy, chciałaby móc wpływać na losy ludzi i być sprężyną wydarzeń. Zaczyna swoją misję od cioci Gabrysi, namawiając ją do podróży. Gaba wyjeżdża do siostry na wieś, a cała wyprawa kończy się dość nieprzyjemnie. Łusia, zupełnie bezpodstawnie, czuje ciężar odpowiedzialności za przykre wydarzenia. Nieświadomie jednak staje się sprawczynią innego zdarzenia. Zdarzenia doniosłego i radosnego. Otóż, pomaga swojej dużo starszej kuzynce Laurze rozwiązać skomplikowany sercowy problem.

Książka ma jednak znacznie więcej wątków – chociażby opowiada o trudnej przyjaźni między Ignasiem i Józinkiem – kuzynami, których prawie wszystko różni, dużo uwagi poświęca się dziadkowi Ignacemu, który mimo zaawansowanego wieku, wciąż jest kopalnią cytatów, a także dużym wsparciem w wychowaniu swoich wnuków.

Książka to ciepła opowieść o przyjaźni, miłości, sile rodziny. Spodoba się i nastolatkom, i czytelniczkom dorosłym. Ja cenię klimat książek Musierowicz, lubię chodzić po Poznaniu i odnajdywać opisywane w Jeżycjadzie miejsca. Jedynym zgrzytem podczas lektury „Sprężyny” była dla mnie nowomowa Łusi. Dziewczynka wciąż miała problem z uściśleniem podmiotu w zdaniu. Zapewne miało być śmiesznie, ale w pewnym momencie zaczęło mnie to irytować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *