Muza SA, 2010
Liczba stron: 651
Dwa lata temu na majówkę zabrałam „Ósemkę” Katherine Neville, lektura mnie rozczarowała, skończyłam ją tylko dlatego, że to była moja jedyna książka. Rok temu nie miałam nastroju na żadne lektury. W tym roku zabrałam ze sobą „Szwaczkę”, objętościowo podobną do pechowej „Ósemki”, różniącą się jednak treścią. Historia opowiadana przez autorkę rozpoczyna się pod koniec lat dwudziestych ubiegłego wieku w brazylijskim interiorze – zacofanym i biednym obszarze kraju.
Dwie siostry, Emilia i Luzia, wychowywane są przez ciotkę i przyuczane przez nią do zawodu szwaczki. Nastolatki związane są mocno ze sobą, chociaż różnią się pod wieloma względami. Emilia czytuje romantyczne historie drukowane w czasopismach, marzy o rozkochaniu w sobie przystojnego i zamożnego mężczyzny, który zabierze ją ze wsi do dużego miasta, kopiuje odważne stroje i fryzury, jakie widzi w magazynach. Luzia, nie ma takich marzeń, ponieważ jej szanse na ucieczkę ze wsi spadły niemal do zera po wypadku, w którym straciła sprawność w jednej ręce. Luzia jest wojownicza, zawzięta i nie liczy się z konwenansami, potrafi się bronić, walczyć słowem i ciałem.
Losy sióstr skomplikują się w momencie pojawienia się we wsi bandy Jastrzębia, składającej się z mężczyzn, którzy sami wymierzają sprawiedliwość, grasują na bezdrożach, napadają na domostwa, terroryzują podróżnych, zagarniają kosztowności. Jastrząb po przypadkowym spotkaniu z Luzią postanawia zabrać dziewczynę z domu i dołączyć ją do bandy. Gdy młodsza siostra odchodzi z bandą, na rodzinę spada żałoba połączona z hańbą i smutkiem rozstania. Przez długi czas nieznane są losy dziewczyny, miejscowi podejrzewają, że Luzia została zamordowana przez gangsterów.
Po śmierci starej ciotki, Emilia próbuje odłożyć zarabiane pieniądze na bilet kolejowy i przenosiny do miasta. Jest zdesperowana i natychmiast zgadza się na ślub, kiedy o rękę prosi ją goszczący w domu Pułkownika zamożny student z miasta. Nie wie jeszcze, że jej życie w domu teściów nie będzie łatwe. Bez rodziny, bez wsparcia męża, bez odpowiedniego pochodzenia i manier, będzie musiała walczyć o swoje miejsce.
Życie tak pokieruje obiema siostrami, że o swoich poczynaniach będą dowiadywały się z lektury gazet – Luzia czytać będzie o Emilii i jej działaniach w mieście w kronice towarzyskiej, natomiast Emilia o siostrze dowiadywać się będzie z kolumn poświęconych wydarzeniom kryminalnym. Przez długi czas największym zmartwieniem Emilii będzie ukrywanie pokrewieństwa z okrutną i ściganą w całym kraju „Szwaczką”, bo tak prasa nazwała kobietę kroczącą u boku Jastrzębia. Wyjawienie tajemnicy kosztowałoby ją więcej niż utratę reputacji, a jedyną osobą, która może jej zagrozić wyjawieniem tajemnicy, jest jej własny mąż…
To piękna historia, opowiedziana w sposób ściszony, delikatnie, ale niezwykle wciągająco. Książka obfituje w bogactwo szczegółów historycznych, wspaniale przedstawia trudy życia bandy Jastrzębia przemieszczającej się przez rozległe tereny interioru nawiedzane suszami i powodziami. Odtwarza również modę, konwenanse i historie, a także wydarzenia polityczne, którymi żyła elita zamieszkująca miasta. Przede wszystkim jednak, pokazuje życie i decyzje podejmowane przez dwie siostry, których los nie potraktował uczciwie. Te sześćset stron mija w mgnieniu oka, jedynie ręce bolą od czytania na leżąco. Autorka, debiutująca tą powieścią, ma ogromny potencjał i możliwości, pisze tak dobrze jak Allende i mam nadzieję, że wkrótce będzie można przeczytać kolejną jej książkę.