Montecristo, Martin Suter

montecristo martin suter rebisRebis, 2016

Liczba stron: 336

Kamerzysta i reporter pracujący głównie dla programu rozrywkowego jest świadkiem samobójstwa – z pociągu, którym podróżuje, wyskakuje jakiś mężczyzna. Kierowany ciekawością oraz zawodowym obowiązkiem Jonas Brand nakręca kilka scen, które ma zamiar kiedyś dopracować i rozwinąć w większy reportaż. Z tyłu głowy kołacze mu bowiem myśl o tym, by zmienić branżę rozrywkową na branżę filmową lub przynajmniej nakręcić jakiś reportaż na temat niezwiązany z show businessem. Szybko jednak zapomina o scenie z pociągu, bo w jego życiu dochodzi do dwóch istotnych zdarzeń. Pierwsze, to romans, drugie, to fakt, iż odkrywa, że ma w swoim posiadaniu dwa banknoty o takim samym nominale i numerze seryjnym. Postanawia zbadać tę sprawę, tym bardziej, że w banku zapewniają go, że oba banknoty są autentyczne. Brand jest coraz bardziej zaintrygowany tą sprawą, jego zapał jednak słabnie, gdy w krótkim czasie staje się ofiarą włamania oraz rozboju. Na szczęście jego ponure myśli rozwiewa nieoczekiwana wiadomość, że otrzymał dofinansowanie dla produkcji filmu opartego na swoim scenariuszu pt: „Montecristo”.

Ta powieść nie jest typowym kryminałem, choć nie wszyscy bohaterowie dożywają do końca książki. Bliżej jej do thrillera prawniczego – gra bowiem toczy się o ogromne pieniądze, a Jonas Brand jest tylko małym, choć upartym pionkiem w tej rozgrywce. To chyba pierwsza książka szwajcarskiego autora, jaką miałam okazję czytać i muszę przyznać, że jest w niej wszystko to, z czym kojarzy się ten kraj. Banki, dużo banków, mennica drukująca franki szwajcarskie, politycy i bankowcy, wystawne kolacje z dobrym jedzeniem (chociaż bez serów!), śnieg i narty oraz bezbłędnie działająca machina państwowa.

Z początku trochę obawiałam się, że zostanę przytłoczona żargonem bankowym i zarzucona wątkami, które mnie nie interesują. Okazało się, że moje obawy nie miały potwierdzenia w treści – bohater, Jonas Brand, również nie jest ekspertem od spraw finansów, więc mimo tego, że akcja krąży wokół bankowości, nie ma w książce natłoku informacji. Akcja skupia się na jego działalności związanej z wyjaśnieniem sprawy samobójstwa z pociągu oraz tajemnicy podwójnej numeracji, a także nie zawsze zgodnym z prawem postępowaniem jego przeciwników. Stąd więcej tutaj wątków sensacyjnych niż tych związanych z branżą bankową.

To zgrabnie napisany thriller, może nie mistrzostwo świata, ale na tyle intrygujący, żeby chcieć jak najszybciej poznać zakończenie.