Na złotym wybrzeżu, Evald Flisar

nazlotymwybrzezuAgencja Edytorska Ezop, 2017

Liczba stron: 318

Tłumaczenie: Marlena Gruda

Książka o Afryce. Słoweński pisarz (literatura tego rejonu jest mi zupełnie nieznana). Tajemnicza, niedokończona książka. Zaginięcie na Czarnym Lądzie. Młodzi ludzie, których ścieżki wielokrotnie się przecinają. Wszystko to brzmiało dla mnie bardzo zachęcająco.

Igor Hladnik, znany, poczytny pisarz, znika z życia swojej rodziny. Wiadomo, że wyjechał z kochanką do Afryki, skąd od lat nie daje znaku życia. Kiedy syn dostaje przesyłkę z niedokończoną książką – dziennikiem w wyprawy, postanawia ruszyć tropem ojca. Zaraz na samym początku ekspedycji spotyka parę Słoweńców, którzy udali się na Czarny Ląd zafascynowani jedną z książek Hladnika. Potem spotykają kolejnych Europejczyków – niedobraną parę Anglików oraz białą kobietę. Dla nich wszystkich podróż przez rozżarzony kontynent okazuje się punktem przełomowym w życiu. Szybko też przekonują się, że nieważny jest cel, lecz droga do niego.

Afryka, którą odkrywają, całkowicie różni się od ich dość romantycznych wyobrażeń. Nie ma sielskich widoczków, jest brud, upał, brakuje nawet prymitywnych udogodnień, rodzimi mieszkańcy są nastawieni na zysk,  ci, którzy przybyli z Zachodu, by im pomagać, uwikłani są w różne afery i w zasadzie mają związane ręce. Przesądy i komercja idą ze sobą ręka w rękę. Biali, którzy osiedli w Afryce na stałe, żyją w białych enklawach, umierają z nudów i są złaknieni wieści z Europy, a jednocześnie nie potrafią pozostawić za sobą luksusu i wyjechać z Afryki.

Gorąca atmosfera, wyraźnie wyczuwalne, pulsujące erotyką napięcie pomiędzy bohaterami, prowadząca ich niedokończona książka, która kryje w sobie wiele tajemnic i tylko pozornie zbliża ich do celu, składają się na niepowtarzalny nastrój tej książki. Oszczędny styl autora, który afrykańskie sceny oparł w dużej mierze na własnych doświadczeniach, sprawia, że nie czujemy przesytu bogatą treścią, licznymi konfliktami między postaciami i niebezpiecznymi perypetiami, wynikającymi z ich naiwności, braku doświadczenia, chęci spróbowania wszystkiego, co oferuje Afryka.

Proza Flisara jest niepokojąca, autor jest bezlitosny dla opisywanych miejsc i swoich bohaterów. Z gąszczu scen wyłaniają się pytania o sens ludzkiego życia,  o miłość i namiętność, o drogę, którą należy przejść, by poznać samego siebie. Warto przeczytać.