45 puknięć w głowę, Grzegorz Kasdepke

45 puknięć w glowę grzegorz kasdepkeAgora & Tamaryn, 2015

Liczba stron: 142

Po sukcesie słowniczka ekonomicznego dla dzieci pt: „Zaskórniaki”, Grzegorz Kasdepke otrzymał propozycję napisania słownika wyrazów trudnych. Wydawca przygotował listę słów, które powinny się znaleźć w najnowszej książce i zostawił autorowi wolną rękę. Ten skwapliwie skorzystał z danej mu wolności, popuścił wodze wyobraźni i wspiął się na Everest kreatywności.

We wstępie, który przy okazji nawiązuje do słowa „uczciwość”, wyraźnie zaznacza że dziecko powinno czytać słowniczek z osobą dorosłą, ponieważ będzie potrzebowało wyjaśnień, omówienia lub  innych przykładów. Wszystkie hasła są ilustrowane, a obrazki stanowią integralną część książki i dopełniają treść w najlepszy możliwy sposób.

Jakie słowa tu znajdziemy? Wśród haseł z kategorii „Ludzie” znajduje się bohater, erudyta, snob, dyktator. Wśród abstrakcyjnych wyrażeń, m.in. agresja, arogancja, dyskrecja, kultura, kompromis, ironia, tożsamość i paradoks. Ostatni rozdział poświęcony cechom skupia się na przykład na: asertywności, próżności, samodzielności i oryginalności. Jak sami widzicie, wyjaśnienie ich w prostych słowach i obrazkach każdego może przyprawić o ból głowy. Chyba że pukniemy się w głowę, jak Grzegorz Kasdepke, i posłużymy różnymi formami wypowiedzi. Dzięki temu każdy dorosły będzie się bawił przy lekturze tak dobrze jak dziecko, a nawet lepiej, ponieważ jest w stanie zrozumieć ukryte aluzje.

O jakich formach mowa? Osoba pragnąca zostać autorytetem wysyła pięknie wykaligrafowany donos. Bohater udziela wywiadu. Poznajemy przepis na erudytę. Na naszych oczach rozgrywa się scena z westernu definiująca tradycję. Władza doczekała się przypowieści, a próżność bajki.  Każde z 45 haseł napisane jest w innym, zaskakującym stylu.

Zabawa konwencjami i formami sprawia, że trudno odłożyć słownik przed końcem, bo każda strona skrywa jakąś niespodziankę, rebus do rozwiązania, aluzję do wyhaczenia.  Warto po raz pierwszy przeczytać książkę bez udziału dziecka, by móc potem omawiać poszczególne hasła nie zanosząc się od śmiechu. Polecam dla małych i dużych.

Magiczne święta i czary

Wydawnictwo Tatrzańskiego Parku Narodowego, 2014

Liczba stron: 216

Magia pełniła w kulturze ludowej bardzo ważną rolę. Przede wszystkim pozwalała wyjaśnić, to co niezrozumiałe oraz była narzędziem i wyrazem ludowej wizji świata. Miała różne cele i przejawiała się na wiele sposobów. Jednym z okresów, gdy zabiegi magiczne były najskuteczniejsze, był czas przesilenia zimowego i przypadający zaraz potem okres Bożego Narodzenia.

Autorki – Urszula Krzywda-Janicka i Katarzyna Ceklarz – omówiły góralskie czary w sposób przypominający leksykon. Umieszczone alfabetycznie hasła wyjaśniają najważniejsze aspekty magii górali. Ja wybrałam z książki te fragmenty, które mówią o tradycjach związanych ze świętami Bożego Narodzenia. W związku z tym, że czas wykonywania magicznych zabiegów nie był obojętny, okres świąteczny jest tym, w którym czary działały najlepiej.

Aby zidentyfikować tych, którzy szkodzili społeczności wiejskiej należało poczynić niezbędne przygotowania i już 12 grudnia rozpocząć pracę nad stołkiem magicznym. Taki niewielki stołeczek zabrany 24 grudnia do kościoła na jutrznię lub pasterkę pomagał właścicielowi rozpoznać czarownice wśród modlących się kobiet. W drodze do kościoła lub wracając z niego trzeba było obserwować padające w świetle księżyca cienie. Gdy ktoś rzucał cień bez głowy, niechybnie był podpalaczem.

Cały artykuł dostępny pod tym linkiem:

http://ksiazki.onet.pl/magiczne-swieta-wedlug-ksiazki-czary-goralskie/9z2e7

I kto to papla? Nietypowy słownik języka dziecięcego, Damian Strączek

Wydawnictwo Znak, 2009

Liczba stron: 224

Słownik to bardzo nietypowy, bo w przeciwieństwie do innych znanych mi słowników, ten można pochłonąć od początku do końca podczas jednego wieczoru. Z przerwą na głośne wybuchy śmiechu i dzielenie się nowo zdobytą wiedzą słownikową ze wszystkimi, którzy chcą słuchać. Zapewniam, że raczej nie znajdziecie takich, którzy słuchaniem anegdot się znudzą.

Autor zebrał w książce wypowiedzi swoich dzieci, dzieci swoich znajomych i nieznajomych blogerów. Są to żarty sytuacyjne, dowcipy słowne, zabawne dziecięce słowotwórstwo oraz anegdotki z dziećmi w roli głównej. Wszystko z życia wzięte.

Książka zyskała od razu dużą popularność u nas w rodzinie. Wszyscy chcieli ją czytać – to super lektura do poduszki, na gorszy dzień, na chandrę, na smutki. Fajnie, że Mikołaj / Gwiazdor zostawił ją pod naszą choinką.