Tajemnice greckiej Madonny, Bożena Gałczyńska-Szurek

Novae Res, 2010

Liczba stron: 402

Kiedy wydawnictwo Novae Res zwróciło się do mnie z prośbą o wybranie sobie książek do recenzji ze swojej bogatej oferty, pierwszą myślą było właśnie sięgnięcie po książkę Bożeny Gałczyńskiej-Szurek. Nieodparcie kusiła mnie okładka oraz opis powieści. Pomyślałam, że taka lektura będzie idealna na żar za oknem. Wcale się nie pomyliłam, bo książka dostarczyła mi mnóstwa rozrywki.

Niewielka grecka wyspa znana jest ze swojej cerkwi na wzgórzu, w której wisi bezcenna ikona przedstawiająca Matkę Boską. Ikonie przypisuje się od wieków niezwykłe właściwości – podobno obraz roni łzy, gdy wyspiarzom grozi niebezpieczeństwo. Kiedy w cerkwi ktoś atakuje i śmiertelnie rani mężczyznę pochodzącego z wyspy, a zajmującego się jakimiś podejrzanymi interesami w Atenach, miasteczko huczy od plotek. Kto dopuścił się takiej zbrodni w świętym miejscu? Problemem nie jest wytypowanie wrogów zamordowanego Lakisa, bo tych miał mnóstwo, śledztwo najbardziej komplikują matactwa, jakich ze sobie znanych powodów dopuszczają się świadkowie.

Śledztwo prowadzi trójka policjantów – miejscowy szef policji Kostas, przysłany na miejsce z Aten specjalista od przestępczości zorganizowanej oraz Klara, Polka, zadomowiona na wyspie, posiadająca doświadczenie w zawodzie psychologa policyjnego. Okazuje się jednak, że śmierć Lakisa nie zakończyła nieszczęść spadających na wyspę. Zabytkowa cerkiew jest świadkiem jeszcze niejednego przestępstwa. Droga do ich rozwiązania jest kręta, a miejscowi swoimi tajemnicami komplikują i tak już skomplikowane śledztwo.

Motyw śledztwa prowadzonego przez Polkę nieodparcie prowadzi do skojarzenia z powieściami Chmielewskiej. Jeśli lubicie Chmielewską, na pewno przypadnie wam do gustu proza Gałczyńskiej-Szurek, choć podobieństw między fabułą powieści obu pań nie ma znów tak wiele. U Chmielewskiej zazwyczaj mamy śledztwo, które badane jest na własną rękę, Klara w „Tajemnicy greckiej Madonny” współpracuje z policją i tylko dzięki tej współpracy, team policjantów wspólnie dochodzi do prawdy o przestępstwach na wyspie. Najbardziej rzuca się w oczy lekki ton powieści oraz sprawne operowanie słowem i dialogami. Dodatkowym atutem powieści Szurek jest świetna lokalizacja – greckie krajobrazy, atmosfera małych zadymionych kafejek oraz koloryt lokalny i charakterystyczne cechy Greków dodają powieści niepowtarzalnego charakteru. Fabuła bardzo wciąga, a książkę czyta się błyskawicznie. Polecam jako lekturę wakacyjną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.