Trzy kobiety w dobie ciemności, Sylvie Courtine-Denamy

Świat Książki, 2012

Liczba stron: 322

Bardzo intrygujący tytuł, prawda? Czerwono-czarna okładka też od razu przyciąga wzrok eksponując delikatną kobiecą głowę na tle swastyki. W podtytule czytamy, że jest to historia trzech kobiet: Edith Stein, Hannah Arendt i Simone Weil. Wszystkie trzy zajmowały się filozofią i torowały ścieżki innym kobietom na uniwersytetach. Wszystkie łączyło także to, że były Żydówkami w czasach hitleryzmu i „ostatecznego rozwiązania.”

Książka ma ciekawą konstrukcję. Pokrótce opowiada o latach dzieciństwa i wczesnej edukacji szkolnej filozofek, a następnie szczegółowo opisuje lata od 1933 do 1943. Każdy z rozdziałów zaczyna się kroniką wydarzeń na arenie międzynarodowej ze szczególnym naciskiem na Francję, która stała się schronieniem dla każdej z nich w latach pogromu Żydów. Następnie relacjonowane są losy trzech bohaterek oraz ich praca naukowa w tym okresie, na nią dość duży wpływ wywarły wydarzenia mające miejsce w Europie.

Przekonania i losy każdej z kobiet były odmienne – Edith Stein została konwertytką, przyjęła religię katolicką i wstąpiła do klasztoru, gdzie kontynuowała pracę naukową i tłumaczyła prace świętego Tomasza z Akwinu. Hannah Arendt, uczennica Heideggera i Jaspersa, pozostała wierna swojemu żydowskiemu pochodzeniu. Jako jedyna przeżyła wojnę i kontynuowała swoją działalność naukową w Stanach Zjednoczonych. Simone Weil miotała się między ateizmem, mistycyzmem, katolicyzmem. Jej sympatia dla ruchów lewicowych sprawiła, że większość opisywanej dekady spędziła na ciężkiej pracy fizycznej, a także współpracy z europejskimi ruchami antyfaszystowskimi. Zabiła ją choroba w 1943 roku.

Obraz tych  trzech kobiet, wyróżniających się intelektem, wiedzą, dogłębnym zrozumieniem, którym przyszło żyć w czasach zagłady jest bardzo poruszający. Chociaż w tekście znajdziemy dużo odniesień do ich pracy naukowej, nurtów filozofii i filozofów tworzących w pierwszej połowie XX w., to najciekawszą, moim zdaniem, warstwą książki jest ta o prywatnym życiu filozofek, zmaganiem z własną tożsamością narodową i religijną oraz ich wojennych losach. Książka uświadomiła mi także jedną ważną kwestię. My, Polacy, postrzegamy II wojnę światową przede wszystkim przez pryzmat działań na terenie Polski. Ta pozycja rozszerza pole widzenia i bierze pod lupę kraje Europy zachodniej – Francję, Holandię, Hiszpanię, niemal całkowicie ignorując wydarzenia na wschodzie. To nie jest książka łatwa w odbiorze, lecz taka, która poszerza horyzonty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *