Tylko dla dziewcząt, Magdalena Samozwaniec

Biblioteka Akustyczna, 2012

Czas nagrania: 5 godz. 30 min. Czyta: Anna Szawiel

Wydanie książkowe, liczba stron: 192

Magdalena Samozwaniec była autorką mojego szczenięcego wieku. Po zachwytach nad „Marią Magdaleną” i „Zalotnicą niebieską”, które nastąpiły u mnie około 11-12 roku życia i trwały przez dobrych kilka lat, zapragnęłam poznać inne pozycje tej satyryczki i pisarki. W tamtych czasach te książki były dość trudno dostępne, ale pamiętam, że miałam nawet kilka pozycji na własność. Żadna z książek nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak dwie wymienione, ale wspominam je ciepło. Książki „Tylko dla dziewcząt” chyba nie czytałam, a jeśli tak to zupełnie nic nie pamiętałam po upływie wielu lat. Jak wielu, nie powiem.

Na książkę składa się wiele rozdziałów, z których każdy stanowi jakąś odrębną historię i opowiada o innym przypadku. Nadrzędnym tematem jest miłość i polowanie na męża. Autorka w dość zabawny sposób pokazuje jak sprawy się miały na przestrzeni wieków ilustrując swoje wywody jakąś scenką rodzajową. W jednym z rozdziałów poświęconych strojeniu się młodych panien zamieściła rodzinną anegdotę z Marią Pawlikowską-Jasnorzewską w roli głównej. Bardzo podobały mi się perypetie młodych panien polujących na męża za granicą oraz próba usidlenia zamożnego panicza aby uratować zadłużony dwór.

Bardzo odpowiadała mi forma audiobooka w przypadku tej książki. Krótkie rozdziały mogą być odsłuchane nawet w pewnym odstępie czasowym, ponieważ nie trzeba zachowywać ciągłości. Książka, jeśli chodzi o treść, jest lekka i przyjemna, nadaje się dla całej rodziny, więc może lecieć na głośnikach w domu, czy podczas podróży samochodem. Interpretacja lektorki również nie budzi zastrzeżeń. Polecam dla tych, którzy podobnie jak ja mają problemy ze słuchaniem książek – na początek przygody z audiobookiem w sam raz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.