Ucho od śledzia w śmietanie, Alan Bradley (Flawia de Luce 3)

Vesper, 2011

Liczba stron: 388

Tam, gdzie pojawia się Flawia, zawsze dzieje się coś niezwykłego. Nawet na wiejskim odpuście, gdzie dziewczynka poznaje starą cygankę i… doprowadza do spalenia namiotu wróżbiarki. Bez porozumienia z ojcem proponuje cygance miejsce na obozowisko nad brzegiem rzeczki przepływającej przez jej rodzinną posiadłość Buckshaw. Dowiaduje się, że cyganie obozowali już w tym miejscu, a gościny użyczyła im zaginiona matka Flawii. Niestety, dobry uczynek nie przynosi niczego dobrego – staruszka zostaje mocno poturbowana przez nieznanego sprawcę i trafia  do szpitala. W Buckshaw pojawia się jej ekscentryczna wnuczka oraz… trup, malowniczo zwisający z fontanny w kształcie Posejdona. Flawia ma pełne ręce roboty. Jak zwykle pracuje na wyścigi z policją i nie ujawnia wszystkiego, co wie. A dowiaduje się sporo o przeszłości Bishop Lacey.

Sporo w tej powieści nawiązań do problemów finansowych ojca, który po zaginięciu żony nie ma uregulowanych spraw spadkowych. Buckshaw powoli podupada. Starsze siostry Flawii wciąż uparcie wmawiają jej, że to ona ponosi winę za śmierć matki, znęcają się nad nią również fizycznie. Odtrutką na domowe kłopoty są pasje jedenastolatki – chemia i odziedziczone po przodku świetnie wyposażone laboratorium w rzadko uczęszczanym skrzydle domu oraz zamiłowanie do zagadek detektywistycznych. Trzeba przyznać, że Flawia świetnie sobie radzi z reakcjami chemicznymi i ze ściganiem przestępców.

Flawia jest przemądrzała, bywa zgryźliwa, ma szeroką wiedzę, jest elokwentna i brak jej zahamowań, przez co czasem wpada w kłopoty. Dzięki inteligencji oraz sposobowi wypowiadania się wydaje się starsza niż wskazuje jej wiek. Jednak pod względem emocjonalnym to jeszcze dziecko. Dziecko, które jest nadmiernie obciążone sytuacją rodzinną – dość chłodnym i izolującym się ojcem, wrednymi siostrami żyjącymi w kompletnie innym świecie, brakiem przyjaciół. Dźwiga na barkach ciężar związany z tym, że nie zdążyła poznać matki, która zaginęła, gdy była mała, a wiedzę o niej czerpie z opowieści innych ludzi. Siostry nie ułatwiają jej życia i opowiadają okrutne, wyssane z palca historie. Szczęśliwym przypadkiem Flawia wchodzi w posiadanie pewnego obrazu, który wiele wyjaśnia w tej kwestii. Równie szczęśliwym trafem uchodzi z życiem w finale tej kryminalnej historii, który odbywa się w lochach pod posiadłością.

Bradley pisze coraz bardziej zajmująco, zagadki są skomplikowane, wprowadza elementy humoru (wypowiedzi gosposi), suspensu, powieści przygodowej i kryminalnej. Powieści o Flawii choć pisane są z myślą o nastoletnim czytelniku chętnie czytane są przez starszych wiekiem. Jeśli ich nie znacie, to natychmiast powinniście to zmienić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.