Virginia Woolf. Opowieść biograficzna, Viviane Forrester

Imprint, 2014

Liczba stron: 375

Wydaje nam się, że dobrze znamy życie Virginii Woolf. Możemy zajrzeć do jej dzienników, przeczytać wspomnienia jej męża oraz biografię autorstwa Quentina Bella, siostrzeńca sławnej autorki. Viviane Forrester dokonuje małej rewolucji w postrzeganiu Virginii. Swoje tezy zgrabnie uzasadnia, pozostawiając czytelnika w rozterce i z pytaniem na ustach: Gdzie leży prawda?

Z lektury dzienników Virginii odnosimy wrażenie, że jej małżeństwo z Leonardem było udane, a ich życie harmonijne, pełne zaufania i wzajemnej troski o siebie. Okazuje się, że Leonard nie był tak święty, jak widziała go żona. W swoich zapiskach pozostawił dowody na to, że ożenił się z wyrachowania, a nie z miłości, niezbyt cenił swoją wybrankę i omotał ją tak skutecznie, że jego wolę postrzegała jako swoją, a jego egoizm, jako troskę o siebie. Ona sama pozostawała w sprzeczności z własnymi przekonaniami – będąc antysemitką, poślubiła Żyda. Będąc kobietą namiętną, uwierzyła mężowi, że miłość fizyczna odbije się na jej zdrowiu psychicznym. Nawet wtedy, gdy czuła się dobrze, dawała się szantażować wmawianą jej, czy też może rzeczywistą, podatnością na „szaleństwo”.

Autorka wychodzi z założenia, że Virginię można poznać również poprzez jej twórczość, w której przemycała samą siebie: „Była pisarką dostępną wyłącznie poprzez swoją twórczość, która, aby tę twórczość dopełnić, musiała czerpać z własnego cierpienia, rezygnując z broni, która pozwoliłaby jej go uniknąć.” Cierpienie to miało wiele źródeł – chłód domu rodzinnego, kazirodcze stosunki panujące w domu po śmierci matki, odebranie jej możliwości urodzenia dziecka (ukartowane za jej plecami przez Leonarda), nieszczęśliwe zakochania i utratę wielu bliskich przyjaciół oraz brata.

Zarzuty stawiane Leonardowi i Quentinowi Bellowi są poważne. Wykopane z biografii Virginii fakty obciążające osoby z jej otoczenia o kazirodztwo, nieczyste zamiary i brak empatii pokazują, że Virginia Woolf była osobą tragicznie doświadczoną. Przy tym przez większość dorosłego życia nosiła w sobie ból i strach przed odpłynięciem w obłęd. Ten strach towarzyszy jej przez cały czas i jest wciąż podsycany przez jej bliskich. To on, bardziej niż konwenanse, krepuje jej wolność.

Książka jest z rodzaju tych, które trudno się czyta. Brak tu chronologii, fakty przemieszane są z domysłami. Odniosłam też wrażenie, że autorka biografii wzorowała swój styl na stylu pisarki, o której pisze. Jakby nie mogła się zdecydować czy napisać powieść o Virginii Woolf, czy jej biografię. Ostatecznie wybrała dziwny kompromis i napisała biografię posługując się środkami wykorzystywanymi przez literaturę beletrystyczną. Jednocześnie jest to książka, która umiejscawia Virginię wśród jej bliskich, pokazuje relacje międzyludzkie i motywacje, o których głośno się nie mówiło. Dlatego też jestem na tak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *