W wilczej skórze, Fred Vargas

Przeczytałam kolejną książkę Vargas, by wyrobić sobie zdanie o jej umiejętnościach pisania powieści kryminalnych. „W wilczej skórze” opowiada o serii brutalnych ataków na owce na południu Francji. Pasterze i farmerzy podejrzewają, że ataków dopuścił się ogromny wilk samotnik. Społeczność lokalna postanawia wziąć odwet i odnaleźć mordercze zwierzę. Sprawę komplikuje śmierć farmerki Zuzanny, która jak się wszystkim zdaje, także padła ofiarą wilka.

Po okolicy rozchodzi się jednak pogłoska, że za serią ataków stoi wilkołak, a podejrzenie pada na człowieka żyjącego na uboczu wsi. Mieszkańcy nabierają pewności w swoich podejrzeniach wówczas, gdy człowiek ten przepada bez wieści, zabierając ze sobą psa, gotówkę i sprzęt do wspinaczki.

Sol, przybrany syn zamordowanej kobiety, Strażnik, wierny stary pasterz jej owiec oraz Kamila, osoba, która uważa się za przyjaciółkę zmarłej, wyruszają w pościg za wilkołakiem. Poruszają się starą ciężarówką do przewozu owiec. Lawrence – Kanadyjczyk, kochanek Kamili, badacz wilków zwany traperem, wspiera ich działania poprzez stały kontakt telefoniczny. Jednak, gdy pojawia się więcej ofiar, przedziwna trójka tropicieli musi albo się wycofać, albo zdobyć sprzymierzeńca z policji. W ten sposób pojawia się Adamsberg, którego łączy z Kamilą wspólna burzliwa przeszłość.

To nietypowy kryminał, ponieważ sprawę badają starzec, porywczy młody mężczyzna oraz młoda kobieta, która jest dla tej grupki kierowcą. Kryminał napisany jest sprawnie, akcja rozwija się bez zbędnych postojów. Nastrój powieści przesycony jest atmosferą małych wiosek na południu Francji oraz ciepłym humorem. Trochę przed końcem domyśliłam się, kto zabijał, ale nie odebrało mi to ochoty na dokończenie powieści.

Na półce mam jeszcze jedną książkę Vargas, ale o niej napiszę dopiero za jakiś czas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *