Zakład pogrzebowy przedstawia! Dobrze, że do nas trafiłeś, Peter Wilhelm

Wydawnictwo Academicus, 2013

Liczba stron: 257

„Zakład pogrzebowy przedstawia!” to książka, która powstała na fali popularności bloga prowadzonego przez autora. Peter Wilhelm jest właścicielem zakładu pogrzebowego, a rozmaite doświadczenia oraz przypadki związane z pracą skłoniły go do prowadzenia zapisków. Innym powodem, dla którego zaczął blogowanie, było zainteresowanie nowo poznanych osób pracą w takim miejscu i wielokrotnie powtarzane pytania, na które autor grzecznie lub mniej grzecznie starał się odpowiedzieć. Blog zdobył sobie wielką popularność w Niemczech, co skłoniło Wilhelma do wydania jego fragmentów w formie książki.

Nie wiedziałam czego się spodziewać. Humorystyczny tytuł sugeruje, że treść mimo oczywistej tematyki będzie lekka. Okazuje się jednak, że przy wielu opowieściach nie było mi do śmiechu, a oczy zachodziły mi podejrzaną mgłą. Peter Wilhelm najpierw zaspakaja ciekawość czytelników opisując procedurę od momentu wpłynięcia zlecenia, do chwili, gdy nieboszczyk znajduje się w ziemi. Potem przechodzi do różnych nietypowych przypadków. Podejrzana śmierć malutkiego dziecka, samobójstwo, pogrzeb zakonnicy na przyklasztornym cmentarzu, śmierć matki upośledzonego mężczyzny, problem z wyniesieniem zwłok z zagraconego mieszkania, uroczystość pogrzebowa homoseksualisty zorganizowana przez jego partnera, to tylko niektóre przykłady i przypadki, z którymi miał do czynienia autor.

Opowieści ściskające serce przeplatane są weselszymi scenkami, bo przecież i takie mają miejsce w zawodzie przedsiębiorcy pogrzebowego. Tam, gdzie ma się do czynienia z ludźmi, można mieć pewność, że nie zabraknie emocji różnego rodzaju.

Jest coś, co szczególnie mi się podobało. Chodzi o to, że mimo dość sensacyjnego tematu, książka nie pozostawia wrażenia, że człowiek wytarzał się w plotkach (tak mam po lekturze serii Babylon). Te historie przepełnione są szacunkiem dla człowieka – dla zmarłego obowiązkowo, ale także do nawet najbardziej ekscentrycznych zleceniodawców. Autor nie ukrywa, że nawet po ponad 30 latach w tym biznesie, wciąż potrafi się wzruszyć i otwarcie pisze o swoich łzach, chociaż zazwyczaj przyjmuje postawę chłodnego profesjonalizmu, której oczekują od niego pogrążeni w żałobie członkowie rodziny zmarłego.

Pozycja obowiązkowa dla tych, którzy chcieliby wiedzieć więcej o pracy przedsiębiorcy pogrzebowego, a nie mają kogo zapytać lub wstydzą się swojej ciekawości. Jest to także (i chyba przede wszystkim) książka dla tych, którzy lubią czytać poruszające historie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *