Żebro Adama, Antonio Manzini

Muza SA, 2017

Liczba stron: 288

Tłumaczenie: Paweł Bravo

Rocco Schiavone serdecznie nie cierpi miejsca swojego wygnania. Tęskni za ciepłym Rzymem, gdy wyrzuca do śmieci kolejną parę przemoczonych w śniegu półbutów. Ma jednak świadomość, że trudno mu się będzie odnaleźć w jakimkolwiek miejscu. Lekiem na zły humor jak zawsze okazuje się praca. Zgłoszenie spanikowanej sprzątaczki okazuje się początkiem sprawy, która mocno wstrząśnie policjantem.

Splądrowane mieszkanie i powieszona kobieta. Samobójstwo czy morderstwo? Napad rabunkowy czy wyrafinowana zemsta? Od samego początku różne rzeczy się nie zgadzają. Najgorsze, że tak niewiele osób jest w stanie coś powiedzieć o ofierze. Kobieta nie pracowała, nie udzielała się towarzysko, dni spędzała w domu. Nawet sąsiedzi i pani sprzątająca nie umieją podać istotnych informacji. Mąż panikuje, ale który by nie panikował w takiej sytuacji?

Rocco jak zwykle oprócz bieżącego śledztwa ma na karku niezamknięte sprawy z przeszłości – przy okazji dowiadujemy się, dlaczego wypadł z obiegu w Rzymie. Chociaż jest zgryźliwy, denerwujący i czasem gwiazdorzy, okazuje się, że przyjaciele mogą na niego liczyć – zwłaszcza, gdy trzeba wymierzyć sprawiedliwość z pominięciem sądu.

Bardzo dobry kryminał, nieepatujący krwawymi opisami, lecz grający na uczuciach czytelnika i stawiający kwestie moralne na pierwszym miejscu. Tak jak lubię, skupia się na pracy śledczej, choć akurat tutaj śledztwo prowadzone jest z stylu dowolnym. Zagadka okazuje się bardziej skomplikowana niż wygląda, a rozwiązanie może zaskoczyć czytelnika. No chyba, że czytelnik spodziewa się jakiegoś zaskoczenia i sam snuje rozliczne teorie i przypadkiem wpadnie na to samo, co serwuje nam autor. Manzini po drugiej powieści trafia na listę ulubionych i sprawdzonych, a wygląda na to, że przed nami jeszcze kilka tomów.

Tom 1 – Czarna trasa

Jedna odpowiedź do “Żebro Adama, Antonio Manzini”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.