Ziemiański savoir-vivre, Tomasz Adam Pruszak

PWN, 2014

Liczba stron: 373

Do przeczytania tej książki skłoniło mnie przeświadczenie, że znajdę w niej jakieś anegdoty, smaczki i gawędy o tym jak drzewiej bywało. W trakcie lektury szybko odkryłam, że tego typu opowieści raczej nie doświadczę. Nie zniechęciło mnie to jednak, ponieważ odkrywanie mało znanego uniwersum polskich ziemian z okresu przedwojennego okazało się bardzo zajmujące. Autor rozbija swoją opowieść o ziemiańskim stylu życia na kilka rozdziałów, z których każdy bierze pod lupę inną dziedzinę życia.

Powołując się na różne źródła i ilustrując tekst licznymi fotografiami z epoki, autor opisuje siedziby ziemian, ich codzienne zajęcia, wychowanie i edukację dzieci, przebieg posiłków, stroje, rozrywki i konwenanse. Od czasu do czasu Tomasz A. Pruszak posiłkuje się fragmentami wspomnień ziemian, cytując materiały źródłowe. Wśród nich bywają również dość zabawne spostrzeżenia – np. te dotyczące jedzenia. Dzieci marzyły o tym, by być dorosłe i jeść mięso z królika, a nie tylko łapki, które dla nich zostawały, gdy wszyscy dorośli już się posilili. Bulwersowały mnie niejednokrotnie opisy metod wychowawczych polegające na ośmieszaniu dzieci, wychowywaniu ich w emocjonalnym chłodzie i oddaleniu od rodziców, wysyłaniu do szkół przypominających koszary.

W kilku miejscach znajdziemy opisy jak zachowywali się ziemianie w towarzystwie osób spoza ich sfery oraz tych, którzy narazili się swoimi haniebnymi czynami. Chłodna wyniosłość i całkowite ignorowanie delikwenta były dotkliwą karą dla tych, którzy do towarzystwa nie pasowali. Zabrakło mi wnikliwego opisu kojarzenia par, szukania partii dla panien na wydaniu i aranżowania małżeństw. Pewne kwestie zostały poruszone przy okazji, ale o miłości i małżeństwie nie ma zbyt wielu wzmianek.

Zaskoczyło mnie to, że w okresie przedwojennym polskie ziemiaństwo nie było zbyt liczną warstwą społeczeństwa – stanowiło ok. 1% wszystkich mieszkańców Rzeczypospolitej. Wychowawszy się na „Marii i Magdalenie” żyłam wiele lat w przeświadczeniu, że ziemian i arystokratów w Polsce było sporo, a ich styl życia był wyznacznikiem okresu 20-lecia międzywojennego. Nic bardziej mylnego – po prostu jako najlepiej wyedukowana warstwa społeczna, ziemianie mają najbogatszą spuściznę literacko-epistolograficzną.

Polecam nie tylko miłośnikom historii, lecz także tym, którzy lubią pięknie wydane i bogato ilustrowane książki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *