Liczba stron: 496
Komiks nosi podtytuł „Opowieści autobiograficzne” i składa się z kilku historii przybliżających nam dzieje rodziny Willa Eisnera oraz środowisko nowojorskich Żydów.
„Zmierzch w Mieście Słońca”
Miasto Słońca (Sun City w Arizonie) to miejsce stworzone specjalnie dla emerytów, na które składają się liczne osiedla mieszkaniowe oraz infrastruktura dopasowana do potrzeb osób starszych. Sportretowanym przez Eisnera sióstrom Miasto Słońca daje nadzieję na pozbycie się ojca. Z jego wyprowadzką wiążą również obawy – jeśli emeryt pożyje zbyt długo, wyda tam cały majątek, na który liczy rodzina. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy ojciec w Mieście Słońca poznaje kobietę. Z obawy o spadek, rodzina wysyła na miejsce jedną z sióstr wraz z mężem, obibokiem i gangsterem, by wyperswadowali staruszkowi ślub. Ostatecznie dochodzi do jeszcze większych komplikacji. Trudno nawet powiedzieć, że jest to historia z morałem, bo jeśli za morał uznać zakończenie tej historii, to nie ma on wiele wspólnego z edukacyjną funkcją.
„Marzyciel”
To historia o trudnej drodze do realizacji wymarzonego celu. W tym przypadku, do zostania autorem komiksów. Eisner opisuje poniżające dorywcze prace nieprzynoszące godziwych zarobków, nieuczciwych lub plajtujących wydawców, którzy nie zapłacili za pracę, niemoralne propozycje sprowadzające się do rysowania zakazanych komiksów pornograficznych lub wykonywania plagiatów uznanych dzieł. Trudno było wybić się na tak trudnym rynku. Na szczęście dla nas, Eisnerowi się udało.
„W środek burzy”
Wyjazd na wojnę do Europy jest dla Willa okazją do spojrzenia wstecz na swoje życie w Ameryce oraz na swoją rodzinę, która przybyła z Europy w poszukiwaniu lepszego życia. Matka urodziła się na statku zmierzającym do nowego świata i była niewykształconą, prostą, ciężko pracującą kobietą. Ojciec przybył jako młody artysta malarz, lecz nie zdołał się przebić ze swoją sztuką i najmował się do pracy fizycznej – malował ramy łóżek w fabryce, prowadził sklep. Wszystko, czym się zajmował, w końcu bankrutowało, a rodzina klepała biedę. Ostatecznie zarabianie pieniędzy spadło na barki nastoletniego Willa.
Eisner wspomina uprzedzenia rasowe (ataki miejscowych chuliganów), bójki i ważną lekcję, jaką otrzymał od ojca, że z przemocą można wygrać tylko podstępem.
„Cel gry”
To opowieść o bogatej rodzinie Arnheimów, która aranżuje małżeństwo dla swojego syna-wałkonia. Żeni go z dziewczyną z mniej znanej, prowincjonalnej rodziny bankierów, z czego wynikają same nieszczęścia.
„Cel gry” to obyczajowa historia z życia wyższych sfer. W tym towarzystwie zamożnych Żydów najważniejsze jest nazwisko, bo to ono, a nie uczciwość i rzetelność, jest gwarantem bezpieczeństwa zdeponowanej gotówki. Ten komiks jest swego rodzaju przypowieścią o uprzedzeniach i chciwości, życiu high life’u i próbie wyrwania się z tego zaklętego kręgu wzajemnych zależności, do którego nie ma wstępu nikt z zewnątrz.
Will Eisner snuje swoje opowieści nie użalając się nad sobą, nie uznając swojej rodziny za ofiarę niesprawiedliwych układów. Widzi wady i zalety swoich rodziców, dostrzega zarówno niegodziwość Żydów, jak i reszty społeczeństwa. Potępia układy i nierówną grę z wysoko postawionymi członkami społeczności żydowskiej. A przy tym oddaje prawdziwy obraz biednych dzielnic Nowego Jorku oraz bezlitośnie relacjonuje rozgrywki wewnątrzrodzinne, od których aż cierpnie skóra.
To komiks, dzięki któremu można pokochać powieści graficzne i przekonać się, że w niczym nie odstają od reszty literatury.