Sound Tropez, 2012
Czas nagrania: 3 godziny
Najpierw pomysł wydał mi się kuriozalny. Komiks w wersji audio? To jak? Obrazki będą opowiadać niczym w filmie z deskryptorem dla osób niewidomych? Potem dotarło do mnie, że to słuchowisko i będzie podział na role. Ze słuchowiskami mi nie po drodze. W przypadku gdy realizatorzy dźwięku grają jakieś melodyjki między kolejnymi rozdziałami audiobooka, ogarnia mnie irytacja, że mój czas marnują grając jakieś badziewia. A mimo wszystko ciekawa byłam co wyjdzie z tego przedsięwzięcia. Odsłuchałam fragment zamieszczony promocyjnie w sieci i pomyślałam, że może być dobrze.
Nie spodziewałam się, że aż tak świetnie!
Rick jest policjantem w małym amerykańskim miasteczku. Podczas strzelaniny dostaje kulkę i w śpiączce trafia do szpitala. Kiedy po kilku tygodniach odzyskuje świadomość, świat nie wygląda tak jak wcześniej. Wokół wszystko jest zrujnowane, nie ma ludzi, a po ulicach i w budynkach pałętają się żywe trupy – zombie. Żądne krwi bestie atakują każdego, kto pozostał przy życiu. Na domiar złego zniknęła rodzina Ricka. On optymistycznie przypuszcza, że żona i syn udali się do rodziny w Atlancie. Wyrusza na poszukiwania, od czasu do czasu spotykając niedobitków, którzy przybliżają mu, co działo się wtedy, gdy Rick był w szpitalu. Wreszcie Rick odnajduje większą grupę ludzi i wraz z nimi wyrusza w dalszą drogę. Ci szybko obierają tego prostolinijnego i zdeterminowanego człowieka za swojego przywódcę. Ale nie jest łatwo zapanować nad grupą przypadkowych ludzi.
Opowieść obfituje w zwroty akcji, mrożące krew w żyłach ataki żywych trupów oraz sprytne sztuczki stosowane przez ludzi, aby oszukać swoich prześladowców. Ale uroku opowieści dodają osobiste sukcesy i dramaty tych nielicznych, którym udało się przeżyć. Zasady moralne i kodeksy etyczne w nowym świecie muszą ulec weryfikacji, a bezwzględność jest jedną z możliwości ochrony swojego życia.
Słuchowisko to nie tylko dialogi (choć te są bardzo dobre), to także ścieżka muzyczna oraz odgłosy wydawane przez ludzi i przedmioty. W przypadku „Żywych trupów” wszystko jest tak dograne, że słuchacz przenosi się w świat opanowany przez zombie. Kraczące ptaki, odgłosy wystrzałów, rozpłatanych uderzeniami łopaty głów zombie czy harmider walki pomagają wyobraźni. Nie mogę nie wspomnieć o użytych piosenkach – są naprawdę super, żadne tam disco, lecz porządne rockowe kawałki. Muszę ich posłuchać w całości!
Doskonała produkcja, której nie może pominąć żaden miłośnik komiksów i audiobooków. Czekam na więcej!